18:38

Pamiętacie hasło DOBRE BO POLSKIE ?


Pamiętacie hasło "Dobre, bo polskie"? Ja pamiętam doskonale! Dzisiaj zatem słów kilka o polskich autorach i to nie tych z półki TOP 10. A zdecydowanie powinni się tam znaleźć.

Kiedy wchodzę do księgarni... czas zaczyna płynąć  zupełnie inaczej. Po dwóch minutach dostaję oczopląsu, bo nie wiem, w którą stronę patrzeć, co wybrać, co kupić. Najchętniej zabrałabym do domu absolutnie wszystko! Z oczywistych względów nie jest to możliwe, więc moja dusza przeżywa katusze. Chociaż... z drugiej strony... jednak nie zabrałabym wszystkiego. Jestem wybredna. Nie czytam wszystkiego, co wpadnie mi w ręce. Porzucam książki, które mnie nudzą. Uwielbiam te  z charakterem. Niepowtarzalne. Z pomysłem. I to zarówno jeśli chodzi o lekturę dla mnie, jak i dla moich dzieci. Dzisiaj kilka słów o takich właśnie publikacjach. Trzech autorów, trzy indywidualności i ich fantastyczne propozycje dla dużych i małych czytelników. Tych autorów warto znać i śledzić ich poczynania na rynku wydawniczym.

Wiesław Rybski - inżynier-pisarz, lub pisarz-inżynier, jak kto woli. Makabra- pomyślałam. Takie połączenie nie ma racji bytu. A jednak! Jego powieści sensacyjne są bardzo dobre. Osadzone na Dalekim Wschodzie, co tylko dodaje im wyjątkowości i specyficznego "smaczku". Styl Wiesława Rybskiego zdecydowanie wyróżnia go spośród innych autorów. Mam tutaj na myśli sposób prowadzenia dialogów, charakterystyczną składnię i dobór słownictwa. Kto przeczyta jego powieści, zrozumie o czym mówię. Jako pierwsza wpadła mi w ręce Relacja rodzinna Czytaj tu. Powiem szczerze, okładka mnie nie powaliła, ale intuicja podpowiadała mi, że to może być ciekawa lektura. Czy pisałam już, że moja intuicja jest niemal w stu procentach niezawodna? Nie? To teraz już  wiecie! Pierwszy raz w życiu widziałam nazwisko autora, nigdy nie słyszałam o nim, ani o jego powieściach.  Wiedziona rzeczoną, wyjątkową intuicją, postanowiłam zaryzykować. Ryzyko, jak się wkrótce okazało, opłaciło się. Książka, zgodnie z przeczuciem, przypadła mi do gustu. I to na tyle, że  sięgnęłam po kolejną, czyli Na północ od Okinawy Czytaj tu. Obie powieści utrzymane są w tej samej stylistyce i zapewniam, każdy czytelnik  znajdzie w nich coś dla siebie. Głównego bohatera, Nela, można wręcz nazwać azjatyckim wcieleniem Bonda. Mnie osobiście najbardziej urzekły niezwykłe historie ludzkie. A kobiece postaci stworzone przez autora- niezapomniane (by wspomnieć choćby moją ulubioną Ling Mang). Książki W. Rybskiego, moim zdaniem, stanowią miłą odmianę od tego, co najczęściej serwują nam wydawcy. Taki odpoczynek dla ciała i ducha. Odpoczynek, oczywiście, w dobrym stylu;)

Łukasz Wierzbicki- klasa sama w sobie. Nasz faworyt (dzieci i mój) jeśli chodzi o literaturę dla młodych czytelników. Niestety nie znajdziecie jego publikacji na półce TOP 10, a ja zupełnie nie rozumiem dlaczego. Machiną przez Chiny Czytaj tu, czy Afryka Kazika Czytaj tu powinny stać obok bestsellerów Martyny Wojciechowskiej i Neli Małej Reporterki. Bezsprzecznie! Jeśli sięgniecie po jego książki, zakochacie się tak jak my. Wpadniecie po uszy w świat Łukasza Wierzbickiego. Z jego powieści płyną: radość, pozytywna energia i ciekawość świata. Przede wszystkim jednak mądrość, okraszona dużą dozą humoru. Autor niezwykle starannie wybiera autentyczne historie nietuzinkowych podróżników i przekłada ich przygody na język dzieci. Bohaterowie jego książek to wielkie osobowości, przyciągające swą charyzmą i postawą życiową. Mały, otwarty umysł może się od nich wiele nauczyć, a przy okazji przeżyć fantastyczne przygody przemierzając dziką Afrykę, czy egzotyczną Azję. Książki są przepięknie wydane, co dodatkowo przyciąga najmłodszych czytelników. Moi synowie absolutnie zachwycili się tymi powieściami, które emanują niepowtarzalnym klimatem i charakterem. To prawdziwe perełki, więc zachęcam, sięgnijcie po nie. 

Rafał Klimczak- jego seria o rezolutnej Kropce zachwyciła mojego Młodszego Molika. Z wypiekami na twarzy synek towarzyszył ciekawskiej Kropeczce w odkrywaniu tajemnic świata. Wraz z nią przeżywał liczne przygody, a przy okazji, mimochodem zdobywał wiedzę przyrodniczą. Zabawa i nauka- to idealne połączenie stanowi fundament, na którym Rafał Klimczak zbudował znakomitą serię książek dla dzieci. Dwie pierwsze części O żarówce, która świeci, lustrze i pajęczej sieci Czytaj tu  oraz Dlaczego kurzu przybywa i czemu parzy pokrzywa Czytaj tu gościły na blogu (obecnie seria składa się z pięciu części). Ja osobiście cenię te publikacje także ze względu na język, którym posługuje się autor (wspominałam o tym wcześniej, w recenzjach). Rafał Klimczak zgrabnie wplata w tekst słowa i zwroty, które nie tylko pobudzają wyobraźnię i kreatywność maluchów, lecz sprzyjają również rozwojowi mowy i kompetencji językowych. W naszym domu seria o Kropeczce nie leży odłogiem na półce. Jest wielokrotnie czytana i przeglądana, synek pasjami do niej wraca. Mój Młodszy Molik regularnie dopytuje, czy pojawiły się kolejne przygody bystrej psotnicy (aż chce się dodać: ciągnie swój, do swego!). Mało tego, zdarza się, że również starszy syn sięga po te książki, choć to zdecydowanie nie jego kategoria wiekowa. Kropeczka ma po prostu dar przyciągania. Mam nadzieję, że zdążyliście już, tak jak my, odkryć tę znakomitą serię dla dzieci. Jeśli nie, koniecznie powinniście nadrobić te zaległości. 

O zaletach książek W. Rybskiego, Ł. Wierzbickiego i R. Klimczaka można by napisać opasłe tomisko. Ich książki ewidentnie powstają z pasji, osobistych zainteresowań, którymi pragną zarażać innych. W efekcie tworzą wyjątkowe publikacje. Kto już miał okazję przeczytać, ten zgodzi się ze mną. Kto jeszcze nie czytał- niech żałuje! Tych trzech znakomitych, polskich autorów nie może zabraknąć w Waszych domowych biblioteczkach. Nie przegapcie tego co najlepsze! Pozdrawiam. Wiecznie Zaczytana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © W Molikowie , Blogger