Autor: Marcin Mortka
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Czasami jest tak, że uważnie przeglądamy półki w księgarniach, namiętnie lustrujemy strony w Internecie, wnikliwie przeszukujemy biblioteki w poszukiwaniu fajnych książek dla siebie i naszych dzieci, a i tak coś niepowtarzalnego nam umyka. Choćbyśmy nie wiem jak się starali, i tak nie jesteśmy w stanie wyłowić wszystkich wydawniczych perełek. Ja, całkiem niedawno, uświadomiłam sobie, że jedną taką perełkę przeoczyłam. Zupełnie nie wiem jak to się stało. Najważniejsze, że zdążyłam przed "ostatnim dzwonkiem". Przed "ostatnim dzwonkiem"? Właśnie tak! Mój Młodszy Molik od września pójdzie do szkoły, więc to faktycznie ostatni moment, by przeczytać mu o Tappim. Niedługo mój syn będzie na niego po prostu "za stary". A byłaby to niepowetowana strata, gdyby będąc przedszkolakiem nie poznał mieszkańców Szepczącego Lasu.
Wiking Tappi mieszka w swojej
Chacie wraz z rezolutnym reniferkiem Chichotkiem. Tappi to zaprzeczenie
wszystkiego, co wiecie o Wikingach. Ciepły, serdeczny i dobroduszny. Przyjaciel
wszystkich stworzeń mieszkających w Szepczącym Lesie. Obrońca słabszych i skrzywdzonych.
Ekolog i leśniczy w jednym. Mądry, pozytywny bohater... i tak bym mogła się nad
nim rozpływać bez końca. No, po prostu wzór do naśladowania. Na dodatek
wychowuje rozbrykanego przedszkolaka Chichotka, który wprawdzie ma dobre serce,
ale i tendencję do pakowania się w kłopoty. Tappi i jego przyjaciele (a jest
ich tylu, że nawet nie będę wymieniać) żyją w zgodzie z rytmem przyrody.
Kolejne książeczki serii przeprowadzają nas przez następujące po sobie pory
roku. A w każdej książeczce wiele się dzieje. I są to sprawy bliskie sercu
każdego malucha. Mamy zatem pierwszy dzień Chichotka w przedszkolu, zawieranie
nowych przyjaźni i wykluczanie nielubianych dzieci. Przeżywamy groźną burzę,
rozprawiamy się z mniejszymi i większymi kłamstwami, uczymy dyscypliny,
tolerancji, pracowitości i pokory. Nasze dziecko widzi jak ważne w codziennym
życiu są pogoda ducha, życzliwość i szacunek dla innych, a także dbałość o
własne bezpieczeństwo i zdrowie. Tematów jest naprawdę bez liku. Każda
książeczka z serii została podzielona na dziesięć niedługich rozdziałów.
Wszystkie przygody Tappiego uczą maluchy jak radzić sobie ze swymi emocjami,
tymi pozytywnymi i negatywnymi. Jak wystrzegać się niebezpieczeństwa i radzić
sobie w trudnych sytuacjach.
W serii ukazały się również książeczki, pozwalające dziecku na stworzenie własnej przygody. Zasada jest banalnie prosta. Czytamy maluchowi fragment książki, a następnie mamy dwie opcje, spośród których wybieramy, co powinien w tym momencie zrobić nasz bohater. W zależności od podjętej decyzji zostajemy odesłani na właściwą stronę. W ten sposób, za każdym razem czytana historia może przebiegać zupełnie inaczej. Te wydania jednak niezbyt przypadły nam do gustu.
Jeśli nie odkryliście jeszcze tej serii wydawniczej dla najmłodszych, to radzę szybko nadrobić zaległości. Wasze dziecko, tak jak mój syn, pokocha Tappiego i bezustannie będzie chciało słuchać wieści z Szepczącego Lasu. To wyjątkowo mądre i pozytywne bajeczki. Szczerze żałuję, że sama odkryłam je dopiero teraz. Intensywnie się obecnie w nich zaczytujemy i nie mamy dość. Dla mnie to absolutny "must have" w każdym domu, w którym mieszka choć jeden mały człowiek. A autorowi, cóż... wypada pogratulować pomysłu, no i oczywiście talentu. Chapeau bas!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz