19:12

ZA ZAMKNIĘTYMI DRZWIAMI B. A. Paris

Książka: Za zamkniętymi drzwiami
Autor: B. A. Paris
Wydawnictwo: Albatros




Jack i Grace- idealne małżeństwo?
On przystojny i szarmancki, ona piękna i elegancka. On przedsiębiorczy i zaradny, ona wrażliwa. On- troskliwy mąż i robiący karierę adwokat, ona idealna pani domu. No i jeszcze ich doprowadzone do perfekcji małżeństwo, w którym wszystko się układa, problemy nie istnieją, a każdy dzień to istna sielanka. Wszyscy im zazdroszczą, czy słusznie? Co dzieje się za zamkniętymi drzwiami domu, gdy znajomi, po udanym przyjęciu, wrócą do swych dalekich od ideału relacji z małżonkami i niewymuskanych mieszkań. 

Jack- charyzmatyczny prawnik i Grace- jego lepsza połówka, wiodą dostatnie, szczęśliwe życie. Jack, jak na prawdziwego mężczyznę przystało, kupił i wyremontował dla nich wspaniałą rezydencję. Do położonego nieco na uboczu domu planują sprowadzić także Millie, niepełnosprawną (zespół Downa) siostrę Grace, przebywającą tymczasowo w specjalistycznym ośrodku. Jack i Grace są nierozłączni. Znajomych nie dziwi fakt, iż Grace nigdy nie wychodzi bez męża z domu, a w oknach rezydencji zamontowano kraty. To tylko nic nie znaczące szczegóły, przecież na pierwszy rzut oka widać, jak szaleńczo są w sobie zakochani.

B. A. Paris prowadzi akcję dwutorowo, naprzemiennie czytamy rozdziały zatytułowane KIEDYŚ i TERAZ. Poznajemy zatem życie bohaterów przed małżeństwem i po jego zawarciu, sytuację rodzinną Grace, pierwsze spotkanie pary i kolejne randki. Szczerze mówiąc, rozdziały zatytułowane KIEDYŚ starałam się przeczytać jak najszybciej, by dotrzeć do znacznie ciekawszego TERAZ. Jak się słusznie domyślacie, Jack w rzeczywistości okazał się tyranem, a życiem Grace zaczął rządzić STRACH. Obezwładniający, paniczny, paraliżujący strach. Nie tylko o siebie, ale i o Millie, która wkrótce miała z nimi zamieszkać pod jednym dachem.

Idealny człowiek, perfekcyjne życie? Czy to możliwe, by istniały naprawdę? Przypuszczam, że każdy z nas odpowie na to pytanie przecząco. A jednak większość z nas, zapewne wielokrotnie, patrząc na ludzi dookoła, zazdrościła im albo "cudownej relacji", albo "wspaniałych (czytaj: idealnych) dzieci", albo "braku problemów", albo tego, że "wszystko im się udaje". To nic, że czasami pojawia się jakaś rysa, ignorujemy ją, przekonani, że to wyjątek potwierdzający regułę. Przytłoczeni obowiązkami i problemami, dajemy się zwieść pozorom. Nic zatem dziwnego, iż znajomi Jacka i Grace wierzyli w ich idealny związek. Kto o takim nie marzy! A sami zainteresowani? No cóż, Jack dopiero "rozgrzewał się" przed zaplanowanym przez niego punktem kulminacyjnym, zaś Grace rozpaczliwie próbowała znaleźć wyjście z dramatycznej sytuacji. A nie było to łatwe, gdyż mąż w wyrafinowany i niezwykle przebiegły sposób manipulował nią. Stała się wydmuszką, pustą marionetką w jego rękach. Jakiekolwiek podejmowane przez Grace wysiłki, by uwolnić się od tyrana, spełzały na niczym. Owszem, można zarzucić bohaterce, że nie podejmowała dostatecznie zdecydowanych i odważnych kroków, że dawała się wodzić za nos, że była zbyt słaba. Trzeba jednak pamiętać, iż Grace we wszystkich podejmowanych przez siebie decyzjach i działaniach uwzględniała kogoś jeszcze- Millie, ukochaną, bezbronną istotę, która bez niej nie poradziłaby sobie w życiu.

Nie jestem do końca pewna, jak ocenić Za zamkniętymi drzwiami. Pomimo tego, że okrzyknięto ją hitem, pierwsze kilkadziesiąt stron czytałam bez zachwytu. Akcja rozkręciła się nieco później i zdecydowanie wolałam czytać rozdziały zatytułowane TERAZ. Z całego serca współczułam Grace i z przerażeniem myślałam o sytuacji, w której się znalazła. Kibicowałam jej i Millie w nierównej walce z Jackiem. Nie ukrywam, że z niecierpliwością czekałam na finał. I nie zawiodłam się. Zakończenie lepsze, niż się spodziewałam. 

Czy książka mnie powaliła? Nie, ale też nie żałuję czasu na nią poświęconego. Moim zdaniem to dobra lektura. Warto poznać historię Grace, by zrewidować przekonania o własnym życiu i roli, jaką w nim odgrywa strach. Bądźmy szczerzy, każdy się czegoś boi, a trawa w ogródku sąsiada zawsze wydaje się piękniejsza i bardziej zielona. Pamiętajcie o tym i nie dajcie się zwieść pozorom.

4 komentarze:

  1. Bardzo dobrze mi się czytało tą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, dobrze się ją czyta. Pozdrawiam. Wiecznie Zaczytana

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio książki o takiej tematyce są bardzo popularne. Sama już czytałam ich kilka, ale "Za zamkniętymi drzwiami" nadal mnie intryguje i sięgnę po nią, chociażby dla samego zakończenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Potwierdzam, zakończenie zwala z nóg!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © W Molikowie , Blogger